9 lipca 2012

#22

Blondynka siedzi sobie na parapecie przy na oścież otwartym oknie, w środku nocy. Lekki wiaterek od czasu do czasu przewieje jej długie włosy. Patrzy gdzieś daleko w przestrzeń i wsłuchuje się w odgłosy natury i ludzi, którzy niedaleko grają w piłkę. Ma chęć pójścia z kimś pograć, albo chociaż pójść na spacer i pogadać. Nie może. Jest uziemiona w domu. Nie ma z nikim żadnego kontaktu, a tak bardzo tego potrzebuje. Rozmyśla nad sensem swojego istnienia. Za każdym razem dochodzi do wniosku, że nie ma go. Dawno już chciała zakończyć swoją życiową książkę, ale los dopisywał kolejne rozdziały. Nie chce już być dla wszystkich problemem, ciężarem... Dziewczyna ta ma problemy ze sobą. Problemy zdrowotne, psychiczne(?), emocjonalne... Zawsze wszystko robiła źle. Nigdy jej praca nie była doceniona, pochwalona przez innych. W przyszłości... przecież ona nie ma przyszłości.




xoxo