Kim ja jestem? Już 16 latką, która niby wie czego chce. Niby. Nigdy nie
byłam zbyt pewna siebie, nie ma takiej osoby która by mnie znała,
wiedziała o mnie wszystko. Dlaczego? Mimo tego że strasznie kryje sie z
tym co czuje, co chciałabym w danej chwili powiedzieć i może dla tego,
że nawet gdy nie jest dobrze po prostu nie chce nikogo obarczać moimi
problemami? Dużo ludzi ma o mnie zdanie, że mówie naprawde wiele, ale
nie potrafią usłyszeć tego co mówie pomiędzy słowami, które wypowiadam.
Zerwałam z chłopakiem? Nie no co ty, jest wszystko okej. Problemy w domu
czy w szkole? Nie no, mam wyjebane. Taa, chciałabym... Czasami mam wrażenie
że nikt mnie nie zna, nawet ja sama. Co o sobie wiem to jedynie tyle,
że zawsze mam za duże wymagania wobec własnej siebie, którym czasami nie
potrafie sprostać. Zawsze, kiedy ktoś pyta mnie co u mnie słychać
odpowiadam, że dobrze, chociaż nasuwa mi sie tyle słów i myśli, które
często nie są zbyt pozytywne. Nie lubię obarczać innych moimi
problemami, bo w końcu są to moje problemy... a poza tym, to nie chce
żeby ludzie przyjaźnili się ze mną z litości, czy dla mnie cokolwiek
robili. Myślicie że moje życie jest piękne? Nie mówie że nie, bo czasami
są koło mnie ludzie którzy czynią je takim, i właśnie za to im
dziękuje, chociaż chwilami nawet z nimi jest ciężko. Czasami bardzo
tęsknię za kimś, za czymś.. jednak wiem że musze iść dalej.
A co jeśli większość błędów popełnianych jest przeze mnie?