29 grudnia 2013

#57


Każdy przeciętny człowiek pewnie spał już o tej porze, ale nie Avalon. Ona siedziała na zimnym parapecie opatulona cieplutkim kocem i wpatrywała się w nicość. W żadnym domu nie paliło się już światło, nawet ona siedziała po ciemku. Nad jej głową świeciły gwiazdy, a jedna z nich powoli spadała, umierając po drodze. Zamiast pomyśleć życzenie z oczu Avy popłynęły łzy. Emocje które dusi w środku zawsze wychodzą na zewnątrz, gdy jest sama. Chciała zasnąć. Położyła się na łóżku i leżała tak bezczynnie godzinami patrząc się w czerń, która ją otaczała z każdej strony. Godziny mijały. Powoli wstawało słońce, dzień. Nie chciała zaczynać nowego dnia. Chciała tam zostać i dalej tkwić w nicości. Ale obiecała, że się poprawi i pójdzie do szkoły. Zbierała się jak każdego normalnego dnia, ale w pewnym momencie źle się poczuła. Zaczęła wymiotować, cała jakoś tak zbladła, a po chwili miała już mroczki przed oczami. Trzymała się za serce i próbowała wyczuć tętno ale nie czuła go, nie czuła bicia serca. Gubiła powoli kontakt ze światem. Zdążyła zmierzyć sobie ciśnienie tętnicze. Ekran pokazał 60/30. Mało, za mało. Jakby miała zaraz umrzeć. Zaczęła myśleć! Potrzebowała dawki adrenaliny, ale nie miała. Jedynie co to sama musiała zarządzić własnymi emocjami, żeby jej ciśnienie podskoczyło. Ciężko było bo naprawdę bardzo jej się chciało spać i nie myślała już racjonalnie. Szybko wypiła jeszcze kilka kubków kawy i straciła przytomność. Obudziła się po kilku minutach cała roztrzęsiona.
Dostałam drugą szanse?

3 komentarze:

  1. dobry kawałek!
    Pozdrawiam
    jadeitgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam czytać twoje posty ;)

    obserwuję i zapraszam do mnie ;) ( może również zaobserwujesz? ;D )

    http://olxaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. fajne!
    zaobserwowałam i liczę na rewanż ;)
    mojezyciejestnowela.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Komentarz za komentarz. Jeśli podoba ci się blog to go zaobserwuj.
Dziękuję ♥