Każdy
przeciętny człowiek pewnie spał już o tej porze, ale nie Avalon. Ona siedziała
na zimnym parapecie opatulona cieplutkim kocem i wpatrywała się w nicość. W
żadnym domu nie paliło się już światło, nawet ona siedziała po ciemku. Nad jej
głową świeciły gwiazdy, a jedna z nich powoli spadała, umierając po drodze. Zamiast
pomyśleć życzenie z oczu Avy popłynęły łzy. Emocje które dusi w środku zawsze
wychodzą na zewnątrz, gdy jest sama. Chciała zasnąć. Położyła się na łóżku i
leżała tak bezczynnie godzinami patrząc się w czerń, która ją otaczała z każdej
strony. Godziny mijały. Powoli wstawało słońce, dzień. Nie chciała zaczynać
nowego dnia. Chciała tam zostać i dalej tkwić w nicości. Ale obiecała, że się
poprawi i pójdzie do szkoły. Zbierała się jak każdego normalnego dnia, ale w
pewnym momencie źle się poczuła. Zaczęła wymiotować, cała jakoś tak zbladła, a po
chwili miała już mroczki przed oczami. Trzymała się za serce i próbowała wyczuć
tętno ale nie czuła go, nie czuła bicia serca. Gubiła powoli kontakt ze światem.
Zdążyła zmierzyć sobie ciśnienie tętnicze. Ekran pokazał 60/30. Mało, za mało.
Jakby miała zaraz umrzeć. Zaczęła myśleć! Potrzebowała dawki adrenaliny, ale
nie miała. Jedynie co to sama musiała zarządzić własnymi emocjami, żeby jej
ciśnienie podskoczyło. Ciężko było bo naprawdę bardzo jej się chciało spać i
nie myślała już racjonalnie. Szybko wypiła jeszcze kilka kubków kawy i straciła
przytomność. Obudziła się po kilku minutach cała roztrzęsiona.
Dostałam
drugą szanse?
dobry kawałek!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
jadeitgirl.blogspot.com
uwielbiam czytać twoje posty ;)
OdpowiedzUsuńobserwuję i zapraszam do mnie ;) ( może również zaobserwujesz? ;D )
http://olxaa.blogspot.com
fajne!
OdpowiedzUsuńzaobserwowałam i liczę na rewanż ;)
mojezyciejestnowela.blogspot.com