Jedni ludzie uciekają
gdzieś daleko, gdzie nikt ich nie zna i zaczynają wszystko od początku.
Niestety nie każdy może pojechać w inne miejsce. Niektórzy są zależni od innych
spraw, osób...nie mogą sobie na to pozwolić, a bardzo by chcieli. Taką osobą
jestem ja. Już raz prawie udało mi się zacząć nowe życie, ponieważ kończyłam
podstawówkę i szłam do gimnazjum. Trafiłam do klasy gdzie większość osób mnie
nie znała. Cieszyłam się, że mogę poznać nowych ludzi, a oni mnie. Niestety nie
potrafiłam się otworzyć. Znów grałam bezproblemową, nieśmiałą, wiecznie
uśmiechniętą dziewczynę jak w poprzednich latach. Nie pozwoliły mi na to pewne
osoby - starzy znajomi, którzy trafili do mojej klasy, a innych mijałam
codziennie na szkolnym korytarzu. Starałam się to olewać jak tylko mogłam.
Poznałam kilku przyjaciół, ale nie potrafiłam im powiedzieć wszystkiego o
sobie. Do dziś mam z tym kłopot. Uciekam od świata jak
tylko mogę i gdy tego potrzebuję. Odizolowuję się od ludzi, nie wychodzę z
domu. Nigdy nie rozmawiałam za dużo z
rodzicami, bo oni też się mną nie interesowali.
Od ponad miesiąca żyję jak w jakimś koszmarze! Nie mam komputera, telefonu, żadnego dostępu do informacji, żadnych kontaktów! Nie mogę też wychodzić z domu. Każdy dzień wygląda tak samo: wstaję, włączam tv i oglądam jakieś bezsensowne seriale, co chwilę latam do lodówki po coś do jedzenia. I zamiast schudnąć jak sobie obiecałam to jeszcze bardziej przytyłam. A gdy popołudniu wraca matka to idę do swojego pokoju, zamykam się i rysuję lub słucham muzyki. Dostaję już szału. Przez nich straciłam wszystkich przyjaciół, bo jak się nie utrzymuje kontaktów to się traci znajomych. Prawda? Mam ochotę uciec gdzieś daleko i zacząć żyć sama. Być niezależna od nikogo. Podobnie jak w książce "Angel dziecko ulicy". Polecam, dobra lektura dla tych co chcieliby zasmakować inny świat - świat beztroski.
Teraz w Krakowie
odbędzie się koncert i chciałabym się tam znaleźć. Wiem, że z rodzicami tam nie
pojadę, a ciotka nie ma kasy. Ale muszę tam być. Muszę !!!
xoxo
Nie bardzo wiem co stało się w Twoim życiu , ale ja też mam częste problemy z rodzicami, nigdy nie dogaduje się z ojcem, mamy zupełnie odmienne charaktery zdania. poprzez co częste szlabany to była norma przed 18. Teraz troche mniej kar ale nie kłótni. Głowa do góry!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie :
http://kamila-rozwandowicz.blogspot.com/
Obserwujemy ? :D
OdpowiedzUsuńale stylówa na tych fotkach...
OdpowiedzUsuńtrzymaj się!!!
Pozdrawiam!
Fajnbe foty ;) Obserwujemy?
OdpowiedzUsuńNie mam komputera a dodaję posty....
OdpowiedzUsuńWszystko z czasem się ułoży. Trzymaj się mocno i główka do góry!
OdpowiedzUsuń