25 września 2013

#49

Jak on mógł nazwać mnie frajerką?! Znamy się już tyle czasu, i choć może przez ten czas nie rozmawialiśmy za dużo to jak on mógł mnie tak nazwać?! Te słowa cały czas obijają mi się echem w głowie. Jestem wściekła. On nie ma pojęcia jak mnie tym zranił. On nie ma pojęcia jak mocnym uczuciem go darzę. Nic nie podejrzewa. A ja nie mogę znieść tej granicy pomiędzy nami na jawie. Tylko codziennie w snach jest normalnie. Dlatego czasem nie chce się budzić. Mam ochotę wyłączyć wszystkie budziki, uciec gdzieś daleko, gdzie nikt mnie nie obudzi do codziennych obowiązków. Gdzie czas nie będzie miał znaczenia. Coraz bardziej niszczę siebie przez tą jego obojętność. Dobija mnie brak jakich kolwiek słów pomiędzy nami. Zrobiłabym coś, ale nie mam pojęcia co. Nie potrafię z nim rozmawiać. Język mi się plącze, gardło mi się zaciska. Nie potrafię wypowiedzieć żadnego słowa. W galerii handlowej poznałam ciekawego ochroniarza. Na początku nie rozmawialiśmy za wiele, ale z czasem się to zmieniło. Lubie z nim rozmawiać i chce żeby mnie polubił. Miło jest tak porozmawiać z kimś o życiu, planach na przyszłość. I być wysłuchany ze swoich problemów. Mam nadzieje, że macie taką osobę.?

4 komentarze:

  1. Niestety nie mam osoby, którą mogłabym tak porozmawiać ;(
    I też mam ochotę zatrzymać czas i żyć swoimi marzeniami i snami. Rzeczywistość jest zbyt bolesna ;c

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałabym tak powiedzieć, ale chyba nie mogę. U mnie to zawsze wygląda tak, że to ja słucham...
    Miłość rodzi tyle problemów, ale jeżeli jest prawdziwa, to musi być dobra i piękna!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja niestety nie mam aż tak bardzo zaufanej osoby żeby tak porozmawiać.Z miłością zawsze są problemy ale prawdziwa miłośc zawsze da radę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam to szczęście, że kiedy muszę z kimś porozmawiać, to zawsze znajdę tę właśnie odpowiednią osobę, która wysłucha i doradzi. :)

    OdpowiedzUsuń

Komentarz za komentarz. Jeśli podoba ci się blog to go zaobserwuj.
Dziękuję ♥